W świecie filmów, gdzie coraz częściej wykorzystuje się generatywną sztuczną inteligencję, Cameron postawił wyraźną granicę. Wszystko w „Avatar: Fire and Ash” - od CGI po aktorstwo - jest w pełni „napędzane ręką artysty”.
W wywiadzie dla ABC Australia Cameron mówił:
To decyzja, która pokazuje, że mimo ogromnej technologii, film wciąż opiera się na klasycznym rzemiośle filmowym.
Cameron i jego zespół mocno rozbudowali ekosystem Pandory. Poza klasycznymi lasami i wodami, pojawiają się nowe regiony, w tym wulkaniczne tereny i dzikie, nieodkryte plemiona, takie jak Ash People. Concept arty, udostępniony przez studio, pokazuje dramatyczne krajobrazy w kontrastach: zieleni i popiele, spokoju i chaosu.
Cytując oficjalne konto filmu na Twitterze:
Data premiery „Fire and Ash” została ustalona na 19 grudnia 2025. Sukces tego filmu może zadecydować o produkcji kolejnych części, czyli 4. i 5. Avatarze. Cameron jasno zaznacza, że wszystko zależy od finansowego odbioru „Trójki”, ale dodaje, że ma już wizję całej historii Pandory rozpisaną na pięć części.
To może być nowy rozdział sagi, gdzie moralność nie jest czarno-biała, bohaterowie mają głębokie rany, a świat Pandory jest mniej bajkowy, bardziej realny i dramatyczny.
Czy Quaritch, były zbir, zasługuje na drugą szansę? Czy nowe spojrzenie Lo’aka i młodszych bohaterów odświeży serię? A może Cameron przesadził z moralnymi dylematami? Podzielcie się opiniami w komentarzach.
(Dalsza część artykułu pod ilustracją)
KLIKNIJ OBRAZ 👆
Sci-Fi News / Przecieki
Nowy zwiastun „Avatar: Fire and Ash” spalił internet. Ale za spektakularnymi efektami kryje się coś więcej - poważna przemiana jednej z kluczowych postaci, nowe perspektywy i pytania o moralność, które mogą podzielić fanów. Czy jesteśmy gotowi na Pandorę, która płonie… i kipi od emocji?
Miles Quaritch, ulubiony wróg widzów, wraca w nowej odsłonie. James Cameron w wywiadach zdradza, że „Avatar: Fire and Ash” pokaże go w wersji bardziej złożonej - wróg staje się rekombinantem Na’vi i zaczyna kwestionować własną tożsamość. W relacji z ludzkim synem Spiderem odnajduje fragmenty człowieczeństwa.
Jak napisał The Guardian: „Ten Quaritch może stać się narracyjnym zawiasem między ludźmi a Na’vi.” Cameron podkreśla, że nie chodzi tu o prosty podział na dobro i zło, ale o konflikt moralny, który sprawi, że każdy fan będzie musiał sobie zadać pytanie: czy złoczyńca może naprawdę zmienić swoje życie?
Narratorem filmu nie jest już Jake Sully, a jego syn Lo'ak. To spore zaskoczenie - młodsze pokolenie Na’vi wchodzi do centrum opowieści. Cameron mówi, że dzięki temu widzowie zobaczą Pandorę „oczami nastolatka z ranami po stracie”, co pozwoli lepiej wczuć się w emocje bohaterów i napięcia międzykulturowe.
Sceny z Lo’akiem w roli narratora wprowadzają świeżość do serii i stawiają nowe pytania: jak młodzi Na’vi poradzą sobie w świecie, gdzie ludzie i Na’vi nadal balansują między wojną a współpracą? To spojrzenie, które może odmienić ton całej sagi.
KLIKNIJ OBRAZ 👆
KLIKNIJ OBRAZ 👆
KLIKNIJ OBRAZ 👆