Świat fantasy nie widział tak burzliwej zmiany obsady od lat. Kiedy w 2022 roku Netflix ogłosił, że pożegna się z Henrym Cavillem, by w roli Geralta obsadzić Liama Hemswortha, internet eksplodował mieszanką szoku i gniewu. Teraz, na kilka tygodni przed premierą 4. sezonu "Wiedźmina", Hemsworth zabrał głos i wyjawił, że ciężar krytyki i internetowego "hałasu" był tak przytłaczający, że zmusił go do podjęcia radykalnej decyzji: całkowitego zniknięcia z mediów społecznościowych.
Chociaż od czasu ogłoszenia, że Liam Hemsworth przejmie rolę Białego Wilka i dwa miecze upłynęły niemal trzy lata, emocje w fandomie "Wiedźmina" wcale nie opadły. Dla wielu fanów odejście Cavilla, aktywnie walczącego o wierność serialu wobec prozy Andrzeja Sapkowskiego, było równoznaczne z kapitulacją. Liam, choć sam jest aktorem z dorobkiem w dużych franczyzach (Igrzyska Śmierci), od początku zmagał się z potężnym hejtem i porównaniami, które były po prostu nieuniknione. W najnowszym wywiadzie dla "Entertainment Weekly" aktor opowiedział o skali tego wyzwania.
Hemsworth przyznał, że presja była tak wielka, że musiał odciąć się od cyfrowego świata, aby w ogóle móc skupić się na roli. "Było sporo hałasu i musiałem to odłożyć na bok" powiedział, odnosząc się do fali krytyki i negatywnych komentarzy, które zalały Internet.
Aktor zdradził, że z powodu burzy "zrezygnowałem z mediów społecznościowych i Internetu na większość zeszłego roku" (czyli 2024 r.). Decyzja ta była ewidentnie strategiczna: odcięcie się od jadu pozwalało mu w pełni skupić się na trudnym zadaniu przejęcia tak kultowej postaci.
Chociaż fandom bywa bezlitosny, odtwórca nowej roli Geralta ma silne poparcie u swoich kolegów i koleżanek z planu. Freya Allan, wcielająca się w Ciri, już wcześniej otwarcie mówiła o trudnej sytuacji Liama. W rozmowie z "Collider" wyraziła ubolewanie: "Szczerze mówiąc, współczuję mu, bo fani potrafią być bardzo 'agresywni' [ang. attack-y], a przejęcie roli po kimś innym to nie jest idealna sytuacja. Ale mam nadzieję, że dadzą mu szansę i czas, aby pokazał, co potrafi."
Nawet Henry Cavill publicznie "podał pochodnię" swojemu następcy, nazywając go "fantastycznym". Jak widać, chociaż atmosfera wokół Wiedźmina zgęstniała niczym potężna magiczna mikstura, to sam Hemsworth, choć zmuszony do cyfrowej banicji, ma wsparcie u najważniejszych osób w obsadzie.
W tle tej osobistej batalii toczy się większa dyskusja o przyszłości samej franczyzy. Lauren Hissrich, showrunnerka serialu, konsekwentnie utrzymuje, że decyzja Cavilla o odejściu była obopólna i wynikała z jego planów zawodowych. Hissrich jasno zakomunikowała, że Wiedźmin ma żyć dalej, niezależnie od obsady:
Przerwa Liama od życia online pokazuje, jak trudna i obciążająca stała się ta rola. Czy ta cisza, ten "off-line" detoks, pozwolą mu tchnąć w Geralta nowego, autentycznego ducha, który przekona sceptyczną publiczność? Odpowiedź poznamy już 30 października.
Czy uważacie, że Liam Hemsworth podjął słuszną decyzję, odcinając się od mediów społecznościowych, czy to dowód na to, jak bardzo internetowy "hałas" potrafi zniszczyć pracę i psychikę twórców?