Fani Marvel Cinematic Universe mogą przygotować się na wstrząs. Kevin Feige, prezes Marvel Studios, oficjalnie potwierdził, że po nadchodzącym filmie „Avengers: Secret Wars” (planowanym na grudzień 2027 roku) uniwersum przejdzie znaczący "reset". Nie jest to "reboot" w pełnym tego słowa znaczeniu, ale raczej odświeżenie i ujednolicenie osi czasu, które otworzy drzwi dla nowych historii i, co najważniejsze, nowych aktorów w ikonicznych rolach.
Feige, w rozmowach z prasą, podkreśla, że słowo "reboot" jest "strasznym słowem" i preferuje określenie "reset" z "singularną linią czasu". Chodzi o to, by nie całkowicie kasować dotychczasowe osiągnięcia MCU, lecz wykorzystać wydarzenia z „Secret Wars” – wzorowane na komiksowej serii z 2015 roku, gdzie różne linie czasowe zderzyły się w jedną – do stworzenia nowej, spójnej rzeczywistości. O ile „Avengers: Koniec Gry” był o zakończeniach, „Secret Wars” ma być o początkach.
Największą zmianą będzie wprowadzenie nowych aktorów do ról, które do tej pory były silnie związane z konkretnymi twarzami. Feige otwarcie przyznał, że docelowo zobaczymy nowych Iron Manów i Kapitanów Ameryka. To odważna decyzja, biorąc pod uwagę kultowy status Roberta Downeya Jr. jako Tony'ego Starka i Chrisa Evansa jako Steve'a Rogersa. Feige porównuje to do recastingów w seriach takich jak James Bond czy Superman, wskazując na sukces Davida Corensweta jako nowego Supermana.
Kluczowym elementem tego "resetu" będzie pełnoprawne wprowadzenie X-Menów do głównego nurtu MCU. Feige potwierdził, że film o X-Menach będzie pierwszym, który w pełni wykorzysta tę nową, zresetowaną oś czasu. Co więcej, mutanci zostaną przeobsadzeni, a Marvel skupi się na opowiadaniu historii o młodych ludziach, którzy czują się inni i nie pasują do reszty świata – co jest esencją komiksów o X-Menach. Choć w „Avengers: Doomsday” (2026) fani zobaczą jeszcze raz niektórych oryginalnych aktorów X-Men, będzie to ich ostateczne pożegnanie.
Avengers: Secret Wars (grudzień 2027) będzie punktem kulminacyjnym i katalizatorem resetu.
Fantastic Four ma rozpocząć Fazę Szóstą i nie będzie mieć żadnych powiązań z poprzednimi wydarzeniami.
Po „Secret Wars” spodziewana jest nowa fala filmów i seriali, z X-Menami na czele.
Marvel Studios planuje także zmniejszyć liczbę premier, stawiając na jakość, aby uniknąć zmęczenia materiałem u widzów. Projekty takie jak "Blade" i "Fantastic Four" mają zostać przeprojektowane, a zawartość Disney+ będzie bardziej selektywna.
Ten "reset" to z jednej strony ryzyko, z drugiej – ogromna szansa dla Marvela. Po latach dominacji i rozbudowy uniwersum, które dla wielu stało się zbyt skomplikowane, wprowadzenie nowej, spójnej osi czasu może przyciągnąć zarówno starych, jak i nowych fanów. Recasting ikonicznych postaci będzie wyzwaniem, ale otworzy drzwi do świeżych interpretacji i długoterminowej przyszłości franczyzy, pozwalając na powrót uwielbianych bohaterów w nowych wcieleniach, podobnie jak ma to miejsce w komiksach.
Czy ten śmiały ruch odświeży uniwersum i przywróci mu dawny blask? Czas pokaże!
Ishamael