Wydawać by się mogło, że świat gier fantasy i science fiction nigdy nie zwalnia, ale za kulisami branży deweloperskiej rozgrywa się brutalny, realny dramat. Fantastic Pixel Castle (FPC), studio założone przez weterana "World of Warcraft", Grega Streeta, stoi u progu zamknięcia. Ich ambitne MMO, projekt "Ghost", może skończyć w szufladzie, a to wszystko z powodu niespodziewanego wycofania się finansowania przez chińskiego giganta NetEase. To kolejny, bolesny przykład niepokojących trendów w branży.
"Ghost" to nie miał być kolejny klon. Fantastic Pixel Castle, choć młode, składało się z doświadczonych twórców (w tym byłych pracowników Blizzard i Riot Games) i od początku stawiało na transparentny rozwój oraz powrót do korzeni gatunku MMORPG. W świecie, gdzie dominują samotne przygody i "samograje", FPC chciało przywrócić znaczenie społeczności i kooperacji. Gra miała oferować klasyczny podział na klasy, ale z innowacyjnym systemem "Red and Blue Shards" (Odłamków Czerwonych i Niebieskich), który sugerował podział na różne typy rozgrywki. Ich filozofia? "Współpracujemy z graczami na każdym kroku". Zespół aktywnie pokazywał wczesny gameplay, budując ogromną nadzieję na tytuł stawiający na wspólną zabawę.
Decyzja NetEase o wycofaniu wsparcia przyszła kilka tygodni temu i była brutalna. Chiński gigant, który w 2023 roku aktywnie finansował zagraniczne, ambitne studia (w tym FPC), najwyraźniej zmienia strategię, skupiając się na rynkach wewnętrznych. Fantastic Pixel Castle nagle znalazło się bez finansowania, z gotowym demem i zdeterminowanym zespołem. Mimo to, NetEase pozwoliło studiu na poszukiwanie nowego wydawcy, dając im tym samym ostatnią szansę na ocalenie projektu.
Niestety, ten gorączkowy wyścig z czasem nie przyniósł oczekiwanych rezultatów. Greg Street ogłosił na swoim LinkedInie, że Fantastic Pixel Castle oficjalnie zamyka drzwi 17 listopada 2025 roku. To ostateczny termin dla ambitnego MMO. Street, który wcześniej był głównym projektantem systemów w "World of Warcraft", napisał:
Wyraził także głęboką wdzięczność wobec "dosłownie dziesiątek osób", które oferowały pomoc w poszukiwaniu kapitału.
Historia FPC nie jest odosobniona. To już kolejne zagraniczne studio, które NetEase zamyka w ciągu ostatniego roku, po Worlds Untold, Jar of Sparks i T-Minus Zero. W kontekście masowych zwolnień w całej branży gier w 2025 roku, to sygnał, że nawet doświadczenie i unikalna wizja nie gwarantują sukcesu, gdy zmieniają się priorytety finansowe wielkich korporacji. Dla twórców "Ghosta" oznacza to powrót na brutalny rynek pracy. Dla fanów MMORPG – utratę jednego z najbardziej obiecujących i transparentnie rozwijanych tytułów ostatnich lat.
*NetEase w logo ma meteoryt, symbol zniszczenia... cóż za trafność!
Czy według Was, w obliczu tak drastycznych cięć w branży, istnieje jeszcze nadzieja dla ambitnych, nowych MMORPGów, które stawiają na community, a nie na szybki zysk? Dajcie znać w komentarzach!