Amazon Prime Video oficjalnie zakończył produkcję serialu „Koło Czasu” po trzech sezonach. Adaptacja monumentalnego cyklu Roberta Jordana, liczącego 14 tomów, nie doczeka się ekranowego finału. Decyzja ta wywołała mieszane reakcje wśród fanów – od rozczarowania po zrozumienie. Co ja o tym sądzę?
Choć trzeci sezon „Koła Czasu” został dobrze przyjęty przez krytyków i wielu widzów, jego oglądalność nie spełniła oczekiwań platformy. Według informacji podanych przez portal Deadline, liczba widzów spadała z odcinka na odcinek, co w połączeniu z wysokimi kosztami produkcji sprawiło, że kontynuacja serialu stała się nieopłacalna. Amazon, inwestując znaczne środki w inne produkcje fantasy, takie jak „Władca Pierścieni: Pierścienie Władzy” (oj czekam czekam na kolejny sezon), zdecydował się zakończyć „Koło Czasu” po trzech sezonach.
Wielu fanów wyraziło swoje rozczarowanie decyzją o zakończeniu serialu. Komentarze w mediach społecznościowych pełne są żalu i frustracji, szczególnie że trzeci sezon uznawany był za najlepszy w dotychczasowej historii adaptacji. Showrunner Rafe Judkins wcześniej wyrażał nadzieję na długofalową współpracę z Amazonem i możliwość opowiedzenia całej historii. W rozmowie z The Hollywood Reporter podkreślał, że „Koło Czasu” zasługuje na długą formę narracji, która pozwoliłaby w pełni oddać złożoność oryginalnego cyklu.
Ekhm... jako, że jestem bieżącym czytelnikiem tego potężnego cyklu książek (ja nie wiem czy ja się wyrobie z tym podczas swojego żywota...) to pozwole sobie na prywatny komentarz co do obecnej sytuacji.
Jako fan uniwersum „Koła Czasu” z bólem serca muszę przyznać, że moja przygoda z serialem zakończyła się już po pierwszym sezonie. Od samego początku raziło mnie przekształcanie historii i dostosowywanie jej do współczesnych – nazwijmy to delikatnie – trendów.
Doceniam aspekty techniczne produkcji – zdjęcia, kostiumy, scenografie – wszystko to prezentowało się solidnie. Rozumiem też, że serial mógł przypaść do gustu widzom, którzy nie znali książkowego oryginału. Jednak dla kogoś zaznajomionego z twórczością Roberta Jordana, zmiany fabularne były trudne do zaakceptowania. Do dziś nie mogę przeboleć tego, jak przedstawiono w finale pierwszego sezonu walkę Randa w Shayol Ghul w "Oku Świata" z pierwszego tomu książek – trudno nawet powiedzieć, co to właściwie było.
Nie potrafię jednoznacznie ocenić, czy decyzja Amazona o skasowaniu serialu po trzech sezonach to krok w dobrą stronę. Z jednej strony – nikomu nie przeszkadzał, być może niektórych zachęcił nawet do sięgnięcia po książki. Z drugiej – czy naprawdę potrzebujemy seriali „na podstawie książki”, które mają z oryginałem tylko tytuł i garść nazw własnych?
Zastanawiam się, dlaczego reżyserzy tak często czują potrzebę „poprawiania” literackiego materiału. Mają przecież gotowy scenariusz, sprawdzony i ukochany przez miliony – ale nie, muszą coś zmienić, coś dodać od siebie, by pokazać, jakimi to są twórcami. Niestety, często właśnie tak to się kończy.
Nie ukrywam, że słyszałem od innych fanów – w karczmach i gospodach, jak to mawiamy – że trzeci sezon obrał wreszcie lepszy kierunek. Szkoda więc, że nie zobaczymy, dokąd by to wszystko zmierzało. Czwarty sezon już się nie wydarzy.
Mimo zakończenia serialu, świat „Koła Czasu” nie znika (przynajmniej próbuje nie znikać) całkowicie z mediów. Studio Iwot, współproducent serii, pracuje obecnie nad grą wideo osadzoną w tym uniwersum. Projekt jest w fazie rozwoju i według zapowiedzi ma trwać około trzech lat. Twórcy deklarują, że gra ma „budować na globalnym sukcesie serialu” - i co? I pstro! Jak ma budować na sukcesie serialu, jak serialu już nie ma, bo odniósł za mały sukces.
Koniec końców decyzja o zakończeniu „Koła Czasu” po trzech sezonach zamyka jeden z ambitniejszych projektów fantasy ostatnich lat. Choć serial nie spełnił wszystkich oczekiwań, zarówno pod względem wiernej adaptacji, jak i oglądalności, pozostaje ważnym elementem w krajobrazie telewizyjnych adaptacji literatury fantasy. Dla fanów książek Roberta Jordana pozostaje nadzieja, że przyszłe projekty – czy to gry wideo, czy inne formy narracji – oddadzą sprawiedliwość bogactwu i głębi tego uniwersum... Stwórco spraw by tak było.