Los "Akolity" został przypieczętowany. Pomimo początkowych, rekordowych wyników oglądalności, serial Disneya w galaktyce Star Wars ostatecznie został skasowany po zaledwie jednym sezonie. Dane z wiarygodnych źródeł pokazują drastyczny spadek zainteresowania, co po raz kolejny wywołuje burzę w fandomie. Czy "Gwiezdne Wojny" w obecnej formie zmierzają w ślepy zaułek?
Głośny debiut serialu „Akolita”, który miał przenieść nas w nieznane dotąd czasy Wielkiej Republiki, obfitował w spektakularne liczby. Oficjalne dane od Disneya wskazywały na 4,8 miliona widzów w ciągu pierwszego dnia, co czyniło go najchętniej oglądanym serialem 2024 roku na platformie. Krytycy rozpływali się w zachwytach, dając mu wysoki wynik na Rotten Tomatoes. Jednak ta ekscytacja okazała się krótka i złudna.
Jak donoszą portale takie jak Collider i Inverse, mimo imponującego startu, oglądalność serialu drastycznie spadła w kolejnych tygodniach. Analiza Luminate, firmy zajmującej się badaniem widowni, ujawniła, że „Akolita” stracił około 30% widowni w trakcie emisji. To stawia go w jednym rzędzie z „Ahsoką”, która również zanotowała podobny spadek. Jest to szczególnie niepokojące, gdy porównamy te dane z „Andorem”, którego widownia wzrosła o 40% w drugim sezonie.
Spadek ten wydaje się być symptomatyczny dla szerszego problemu. Wzrost produkcji Star Wars na Disney+ nie przekłada się na utrzymanie zaangażowania widzów. Jak zauważa GamesRadar,
Czy fani są zmęczeni, a może po prostu oczekują czegoś innego?
Rozłam między recenzentami a publicznością w przypadku „Akolity” był bezprecedensowy. Podczas gdy krytycy wystawiali oceny na poziomie 85% na Rotten Tomatoes, widzowie zbombardowali serial, spychając jego wynik na skandalicznie niski poziom. Chociaż część tego zjawiska można przypisać tzw. „review bombingowi”, czyli zorganizowanym akcjom masowego zaniżania ocen, to jednak nie można ignorować prawdziwego rozczarowania, jakie odczuli niektórzy fani.
W komentarzach na Reddicie (m.in. na r/StarWars i r/TheAcolyte) widać wyraźny podział. Jeden z użytkowników napisał:
Inni zwracają uwagę na „celowo złe dialogi” i ogólny brak spójności w fabule, który mimo wszystko nie usprawiedliwia zorganizowanej kampanii nienawiści.
Anulowanie "Akolity" po zaledwie jednym sezonie to mocny sygnał. Mimo że serial był drugim najchętniej oglądanym tytułem Disneya w ubiegłym roku, to jego ogromny budżet i drastyczny spadek zaangażowania widzów mogły skłonić studio do podjęcia decyzji o wstrzymaniu dalszej produkcji. To pokazuje, że już same liczby nie wystarczą – liczy się ich dynamika i to, czy fani chcą pozostać w galaktyce na dłużej.
Decyzja o zakończeniu serialu budzi wiele pytań. Czy Disney wyciągnie wnioski i postawi na jakość, a nie na ilość? Czy wrócą do korzeni i zaczną tworzyć opowieści, które rezonują z szerszą widownią, a nie tylko z wybranymi grupami? A może "Gwiezdne Wojny" na zawsze pozostaną w stanie ciągłych kontrowersji?
Czy Waszym zdaniem decyzja o anulowaniu "Akolity" była słuszna? A może serial zasługiwał na drugi sezon, by naprawić błędy i rozwinąć intrygujący potencjał, o którym pisali krytycy?