World Fantasy Awards to nagroda wręczana od 1975 roku, która honoruje najlepsze dzieła fantasy z całego świata – zarówno w formie powieści, jak i nowel, opowiadań, antologii, sztuk scenicznych czy dzieł artystycznych. To tutaj debiutanci spotykają się z mistrzami pióra, a mroczne historie konkurują z baśniami i epiką. Ceremonia 2025 odbędzie się w Brighton w Anglii – w mieście mgły, duchów i starych bibliotek. Idealne tło, prawda? Poniżej przedstawiam Wam listę wybranych nominacji, wraz z krótkim opisem poszczególnych tytułów. A Wy? Na który świat byście zagłosowali?
Fantasy proceduralna? Tak! Morderstwo, magia, tajemnicze społeczeństwo i duet detektywów z… problemami. To jak Sherlock Holmes przeniesiony do świata, gdzie sekrety tkają się z run i cieni. Bennett znów pokazuje, że umie bawić się formą i gatunkiem – i że logika i czary mogą iść w parze.
"Inteligentna, stylowa i cholernie wciągająca"
Powieść Roberta Jacksona Bennetta kupisz tu: Zatruty Kielich
Orientalna przypowieść pełna duchów, lisich kobiet i tęsknoty za dawnym światem. Historia osadzona w Mandżurii z początku XX wieku, gdzie magia przybiera kształt wspomnień, śniegu i znikających ludzi. Choo buduje atmosferę jak z opowieści szeptanej przy kominku – cicho, ale do głębi.
Powieść Yangsze Choo kupisz tu: Lisia Żona
Czy to powrót do klasycznego high fantasy? O tak – ale ze współczesnym twistem. Autor The Magicians bierze Arthuriańską legendę i wstrzykuje w nią nową krew. Weterani, rycerze, polityka i moralne dylematy po upadku Camelotu. Epickie fantasy dla dorosłych (Wydawnictwo Uroboros ogłosiło wydanie "The Bright Sword" Lev Grossman. Książka ukaże się na jesieni tego roku).
Psychodeliczna i głęboko metaforyczna podróż przez duchowy system w świecie, gdzie bogowie są polityką, a przemoc – cnotą. Nie jest to łatwa lektura, ale za to cholernie oryginalna. Dla fanów Le Guin, ale bardziej schizofreniczna (Brak informacji o tym by pozycja zyskała w najbliższym czasie polskie wydanie).
Lesbijskie wuxia fantasy w duchu Water Margin, klasycznego chińskiego eposu. Dużo akcji, walka z opresją i brutalna sprawiedliwość wymierzana przez outsiderów. Tyle że zamiast smoka – masz maczetę i krzyk buntu (Brak informacji o tym by pozycja zyskała w najbliższym czasie polskie wydanie).
(Tutaj na wstępie dodam, że często brak polskich wydań takich krótkich opowiadań, ale z drugiej strony, czy to nie jest świetna okazja by podszlifować nasz angielski? Tego typu nowele nie wymagają od nas wiedzy o całym uniwersum, lecz są to krótkie, treściwe historie, często do przeczytania przed snem na jeden wieczór)
Dla fanów Lovecrafta, dungeoncrawla i ciasnych, lepkich korytarzy. Króciutka, ale intensywna podróż w nieznane – z potworami, obsesją i cieniem czegoś… starszego niż bogowie.
1900s, Appalachy, queerowy horror. Mało dialogów, dużo nastroju. Szelest liści, duchy starego świata, wewnętrzny ból. Reddit oszalał na punkcie tej noweli – nie bez powodu.
Pośmiertna obsesja w świecie, gdzie duchy mieszkają w domach… a domy mają agencje nieruchomości. Brzmi dziwnie? I o to chodzi. Jiang pokazuje, że horror może być melancholijny, poetycki i subtelny.
Folk-horror z brutalnym sercem. Las, potwory, krew, odkupienie. Krótka forma, ale z mocą pięści pradawnej wiedźmy. Nie dla wrażliwych.
(Kategoria dla prawdziwych i zagorzałych fanów, tym bardziej, że brak polskich przekładów)
Antologia międzynarodowych opowieści z każdej strony globu – SF, fantasy, horror. Tidhar jak zwykle trzyma poziom – w tej kolekcji znajdziesz wizje przyszłości, zaginione cywilizacje i duchy współczesnych społeczeństw.
Tytuł mówi sam za siebie – crème de la crème mroku. Jeśli kochasz, gdy fantasy ociera się o grozę, a bohaterowie mają demony pod skórą – to obowiązkowa pozycja.
W tej kategorii nominowani są m.in. C.S.E. Cooney, Howard Andrew Jones i ekipa Nightfire – za tworzenie unikalnych projektów artystycznych i edytorskich. To tu docenia się tych, którzy tną nowe szlaki – nie zawsze pisząc, ale czasem kształtując cały rynek fantasy.
Jeśli zestawienie czegoś dowodzi, to tego, że fantasy w 2025 roku jest żywe, różnorodne i pełne głosu tych, którzy kiedyś byli na marginesie. Mamy queerowy horror, chińskie eposy, detektywistyczne zagadki i powroty do Camelotu. I to wszystko w jednym worku z napisem „fantasy”.
To nie jest gatunek dla dzieci. To lustro społeczeństw i ich potrzeb.
Ishamael
Na który z tytułów byście sami zagłosowali? Czy Zatruty Kielich to przyszły klasyk, czy może The Woods All Black wstrząśnie wyobraźnią jury? A może macie swojego faworyta, którego zabrakło? Zostawcie swoje typy – bo w tej walce każdy głos się liczy! Ja od siebie dodam, że z racji, że średniowieczne fantasy to to co uwielbiam najbardziej, to The Bright Sword – Lev Grossman ląduje na mojej liście "do przeczytania".