Po ponad dziesięciu latach od premiery kultowego „Tron: Legacy” marka Tron wraca z pełnym rozmachem w nowej odsłonie zatytułowanej „Tron: Ares”. Film stawia na połączenie klasycznej cyberpunkowej estetyki z nowoczesną wizją cyfrowego świata, który nie tylko zachwyca wizualnie, ale też porusza aktualne tematy technologii i tożsamości. Joachim Rønning, reżyser znany z widowiskowych produkcji, przenosi nas do mrocznego, neonowego miasta, gdzie granice między światem rzeczywistym a wirtualnym zacierają się na dobre. Już zwiastun budzi ogromne emocje, zapowiadając widowiskowe sceny akcji na światło-cyklach (?) i intensywną atmosferę.
W centrum fabuły znajduje się Ares, zaawansowany program AI, który opuścił cyfrowy świat Grid, by wkroczyć do rzeczywistości. Jego zdolność do respawnu, czyli powrotu po śmierci, nadaje mu niemal boską nieśmiertelność, co czyni go groźnym narzędziem w rękach twórcy – Juliana Dillinger’a. „Tron: Ares” eksploruje nie tylko konfrontację ludzi z autonomiczną maszyną, ale również stawia pytania o granice wolnej woli, świadomości i moralności w erze sztucznej inteligencji. To opowieść o cyfrowej rewolucji, która może na zawsze zmienić nasze rozumienie życia.
Jednym z najbardziej wyczekiwanych elementów filmu jest powrót Jeffa Bridgesa w roli Kevina Flynna, który w poprzednich częściach był kluczową postacią cyfrowego świata. Choć Flynn nie funkcjonuje już aktywnie w Gridzie, jego obecność ma ogromne znaczenie dla zrozumienia fenomenu Aresa i wydarzeń, które rozgrywają się na styku dwóch światów. Jego doświadczenie i wiedza o dawnym systemie stanowią przeciwwagę dla chaosu wprowadzanego przez nową, nieprzewidywalną AI.
Obsada „Tron: Ares” to mieszanka doświadczonych aktorów i świeżych twarzy. Jared Leto jako Ares wprowadza do roli złożoność i zagadkowość, a u boku niego pojawiają się między innymi Greta Lee i Evan Peters. Do tego grona dołącza Gillian Anderson w tajemniczej roli, a muzykę do filmu przygotował kultowy zespół Nine Inch Nails, który nadaje produkcji mroczny, industrialny klimat. Kompozycje tworzą niepowtarzalną atmosferę, doskonale uzupełniającą wizualną oprawę filmu.
„Tron: Ares” zadebiutuje w kinach 10 października 2025 roku, a jego produkcja została przygotowana z myślą o technologiach IMAX, by zapewnić widzom jak najbardziej immersyjne doświadczenia. Film ma nie tylko kontynuować historię znaną z poprzednich części, lecz także otworzyć nowe perspektywy i tematy związane z cyfrową rzeczywistością, sztuczną inteligencją i tożsamością człowieka. Dla fanów gatunku oraz nowicjuszy w uniwersum Tron to bez wątpienia pozycja obowiązkowa, która wpisuje się w najważniejsze trendy współczesnej popkultury.