Thea Sinesis

Recenzję napisała: 

04 listopada 2025

"Holidate" – Ironiczna Recenzja Świątecznej Komedii Netflix, Która Bawi i Irytuje

Są filmy, które przywracają wiarę w kino romantyczne… " Holidate" raczej przywraca wiarę w to, że Netflix naprawdę zrobi film o wszystkim, byle można było wrzucić tam choinkę, cynamon i kogoś w swetrze. To komedia romantyczna, która próbuje być anty-komedią romantyczną - wie, że jest przewidywalna, więc śmieje się z tego… po czym i tak robi dokładnie to samo, co każda inna.
 
 

Święta, Singielka i Przypadek z Fabryki Netflixa

Główna bohaterka, Sloane (Emma Roberts), to uosobienie współczesnej singielki: sarkastyczna, inteligentna, odrobinę cyniczna, i, jak to w Netflixie bywa, bez powodu otoczona rodziną, która ma obsesję na punkcie jej życia uczuciowego. W skrócie – każda rozmowa z matką to miniaturowa trauma ubrana w brokat i świąteczne pierniki.
 
Jackson (Luke Bracey) z kolei to typ, który wygląda jak reklama surferów z Australii - ładny, beztroski, i o dziwo, kompletnie niepasujący do świata, w którym kobiety noszą pastelowe swetry, a mężczyźni przychodzą z bukietem po winie. Spotykają się przypadkiem, co w komediach romantycznych oznacza oczywiście: „ przypadek kontrolowany przez scenariusz z fabryki Netflix Originals”.
 
Nasza kąśliwa recenzja "Holidate" – filmu pełnego świątecznego chaosu, przewidywalnych romansów i humoru z przymrużeniem oka. Sprawdź oceny bohaterów, fabuły i efekt końcowy oraz dowiedz się, czy warto oglądać Netflixowy guilty pleasure tego sezonu.
 
Ich pomysł – zostać dla siebie holidate, czyli partnerami „ na wszystkie święta, ale bez zobowiązań”. Brzmi znajomo? Owszem, bo podobny układ mieliśmy już w " Friends with Benefits", " No Strings Attached", " The Proposal", " Love Hard", " Your Place or Mine" i właściwie w 80% katalogu romantycznego Netflixa.
 

Kicz, Kolędy i Chemia z Montażu

Pierwsze pół godziny to jazda obowiązkowa po wszystkich amerykańskich świętach – Boże Narodzenie, Walentynki, Wielkanoc, Halloween – każde z nich z własnym zestawem kiczu, nieporozumień i alkoholowych katastrof. Bohaterowie piją, żartują, upadają, mówią głupoty i, jak na ironię, im dłużej udają, że nic ich nie łączy, tym bardziej kamera ich kadruje tak, jakby zaraz mieli się pocałować.
 

"To nie jest kino z ambicjami, ale to całkiem przyzwoity guilty pleasure"

 
Emma Roberts gra tu w zasadzie samą siebie – czyli zblazowaną, ale urokliwą cyniczkę z ironicznym poczuciem humoru. Luke Bracey natomiast prezentuje szeroki wachlarz emocji: od uśmiechu numer 1 do uśmiechu numer 2. Ich relacja jest momentami zabawna, momentami krępująco sztuczna, ale przyznajmy – w pewnym sensie właśnie o to chodzi. To film o ludziach, którzy udają, że nic ich nie rusza, podczas gdy w tle lecą kolędy i choinka miga jakby z nich drwiła.
 

Miało Tak Być... Chyba

Największym grzechem " Holidate" nie jest brak realizmu – tego nikt tu nie oczekuje – tylko brak odwagi. Scenariusz flirtuje z parodią, mruga do widza, po czym w ostatnich 15 minutach tonie w patosie i ckliwym wyznaniu miłości w centrum handlowym (bo gdzieżby indziej). I właśnie wtedy wiesz, że Netflix znowu cię przechytrzył. Przyszedłeś po ironię, a skończyłeś z kubkiem kakao i łzą w oku.
 
Nasza kąśliwa recenzja "Holidate" – filmu pełnego świątecznego chaosu, przewidywalnych romansów i humoru z przymrużeniem oka. Sprawdź oceny bohaterów, fabuły i efekt końcowy oraz dowiedz się, czy warto oglądać Netflixowy guilty pleasure tego sezonu.
 
Ale hej – czy to źle? " Holidate" jest dokładnie tym, czym ma być: filmem, który oglądasz, kiedy chcesz się pośmiać, pokręcić głową i zapomnieć o świecie na półtorej godziny. To nie jest kino z ambicjami, ale to całkiem przyzwoity guilty pleasure – taki, do którego wracasz, choć sama nie wiesz dlaczego.

Fabuła i tempo → 6/10

Przewidywalna jak świąteczna ramówka TVN, ale przynajmniej się nie dłuży

 

Bohaterowie → 5/10

Ona ironiczna, on z katalogu męskich marzeń, razem tworzą duet „meh, ale niech już będzie

 

Relacje i emocje → 5/10

Niby jest chemia, ale bardziej przypomina statyczne przyciąganie w szkolnym eksperymencie

 

Styl i realizacja → 6/10

Brokat, światła, świąteczne filtry i tona czerwieni – piękne, jeśli kochasz reklamy Coca-Coli

 

Oryginalność → 4/10

Film, który udaje, że parodiuje rom-komy, a tak naprawdę sam jest jednym z nich

 

Świat przedstawiony → 6/10

Amerykański sen o miłości wśród lampek, pierników i plastikowych jajek

 

Przekaz i wartości → 5/10

Miłość przyjdzie, gdy przestaniesz jej szukać, czyli morał z każdego innego filmu

 

Wciągalność → 6/10

Wystarczająco, żeby nie zasnąć; nie na tyle, żeby pamiętać, co się działo godzinę później 

 

Efekt końcowy → 5/10

Zabawny w idei, nijaki w wykonaniu, ale jako tło do wieczoru z pizzą działa bez zarzutu

 

Moje wrażenie → 5/10

Głupkowate, kiczowate, przewidywalne – i przez to absolutnie idealne na leniwy wieczór

 

 Średnia: 5.3 / 10

Dla fanów ironicznych rom-komów, którzy kochają nienawidzić to, co oglądają.

OCENA:

   Herbatka inspirowana książką

 

Tytuł: Holidate Nazwa naparu: „Herbata z przymrużeniem oka”

 

   Co znajdziesz w filiżance?

Czarna herbata z karmelem – klasyka, która udaje, że jest bardziej wyjątkowa, niż naprawdę jest
Chili – żeby chociaż coś w tym naparze miało charakter
Pomarańcza – bo musi być świątecznie
Laska cynamonu – świąteczna obligatoryjność w czystej postaci
Cukier trzcinowy – bo ironia też potrzebuje trochę słodyczy
 

   Jak przygotować?

Zaparz czarną herbatę w 90°C, wrzuć resztę składników i mieszaj, aż zapach stanie się tak intensywny, że poczujesz potrzebę obejrzenia czegoś poważniejszego.

 

   Kiedy najlepiej pić?

Wtedy, gdy potrzebujesz przerwy od sensu, a Twoja dusza domaga się „czegoś głupiego, ale ładnego”.

 

   Mała refleksja:

Smakuje jak "Holidate" - trochę banału, trochę humoru, a na końcu ciepło, którego nie planowałeś. I chociaż wiesz, że nie powinno ci się podobać… no cóż. Podoba się.

Dlaczego ta herbata?

Bo - jak film - jest trochę za słodka, trochę za świąteczna, ale z jakiegoś powodu… wciąż ją pijesz. To smak ironii, cukru i lekkiego wstydu, że znów włączyłeś tę samą komedię romantyczną.

Thea Sinesis

Biżuteria i zegarki - zobacz ceny

Co obejrzeć dzisiaj?

Dołącz do Discorda Niezbadanych Krain, by rozmawiać z innymi fanami, brać udział w konkursach i zawsze być na bieżąco! 

 

"Gildia Niezbadane Krainy"

pink and black hello kitty clip art

Zgoda czy totalny sprzeciw? Czekamy na Twój werdykt w komentarzu!

PRZECZYTAJ INNE RECENZJE:

arrow left
arrow right

NAPISZ DO NAS: niezbadanekrainy@gmail.com

ODWIEDŹ NAS: