1670
Maciej Buchwald
Kordian Kądziela
Platforma:
Netflix
Rok Produkcji:
1670... 2023
Długość:
30-35 minut (odcinek)
Gatunek:
Komedia
Historyczny
Do „1670” podchodziłem jak pies do jeża. I to nie dlatego, że nie interesuje mnie historia czy komedia, ale z prostego powodu – mam ogromny dystans do polskich produkcji. Zawsze to samo nastawienie: „pewnie będzie słabe, może obejrzę tylko po to, żeby się pośmiać… ale z żenady”. Tym razem jednak czekała mnie niespodzianka – i to jaka! Gdyby nie moje ironiczne podejście, pewnie nigdy bym nie włączył „1670”. A tak dostałem godziny szczerego śmiechu – nie tego pełnego politowania, ale naprawdę dobrego, oczyszczającego.
„1670” zadebiutował na Netfliksie w grudniu 2023 roku i momentalnie stał się hitem – przez wiele dni okupował pierwsze miejsce w polskim TOP 10, a krytycy i widzowie zgodnie chwalili świeżość formuły. Niedawno pojawiły się zapowiedzi drugiego sezonu i nie dziwię się – ten projekt aż prosi się o kontynuację. Ja sam zjadłem pierwszy sezon w trzy dni i teraz już tylko odliczam czas do kolejnych odcinków.
Na pierwszy rzut oka to, co najbardziej zachwyca, to realizacja. Scenografia i kostiumy nie są karykaturą historyczną, jak często bywa w polskich produkcjach, ale naprawdę wciągają w świat szlacheckiej Polski. Aktorzy wyglądają i zachowują się tak, jakby naprawdę żyli w tamtych czasach. Dzięki temu łatwo uwierzyć w ten świat – i jeszcze łatwiej śmiać się z jego absurdu. Pamiętam próby stworzenia „polskiej Gry o Tron”, które zakończyły się klapą. Gdyby tamto robiła ekipa „1670”, wizualnie mielibyśmy projekt na światowym poziomie.
Twórcy wzięli na warsztat nie tylko realia XVII wieku, ale i nasze współczesne bolączki. W żartach znajdziemy odbicia polskiej polityki, narodowych przywar czy sąsiedzkiej zawiści („żeby sąsiadowi zabrało dwa razy więcej niż mnie”). Humor jest inteligentny, smaczny i wielopoziomowy – bawi zarówno prostymi gagami, jak i trafnymi komentarzami społecznymi.
Głównym bohaterem jest Jan Paweł Adamczewski – szlachcic, który chce zostać najsłynniejszym Janem Pawłem w historii. W tę rolę wciela się Bartłomiej Topa i trzeba przyznać – to rola jego życia. Topa jest dla „1670” tym, kim Steve Carell był dla amerykańskiego „Biura”. Reszta obsady radzi sobie znakomicie, ale to właśnie Topa wynosi całość na inny poziom.
Serial nagrany jest w stylu mockumentu, znanego z „Biura”. Bohaterowie co jakiś czas spoglądają w kamerę, komentują sytuacje, a widz ma wrażenie, że uczestniczy w osobliwym reality show z XVII wieku. Ten format okazał się strzałem w dziesiątkę i sprawił, że humor działa jeszcze mocniej.
„1670” to powiew świeżości w polskich produkcjach – oryginalny, świetnie zagrany, z doskonałym poczuciem humoru i realizacją na poziomie światowym. Dla mnie to jeden z najlepszych polskich seriali komediowych ostatnich lat, a nawet mocny kandydat do miana najlepszego serialu komediowego Netfliksa w ogóle. I tak jak wielu widzów – nie mogę się już doczekać drugiego sezonu.
Co prawda, nie to jest najważniejsze w komedii, lecz również tu znajdziemy ciekawe akcje fabularne
Jan Paweł Adamczewski, który chce się stać najsławniejszym Janem Pawłem... tego świat jeszcze nie widział
Od razu od pierwszego odcinka Adamczewski sprawił, że sam znienawidziłem jego somsiada i życzę mu jak najgorzej... to coś znaczy
Miód
Widzieliście już paradokument w realiach sarmackiej Polski? Bo ja nie
Wioski żyją, chłopstwo zajmuje się swoimi obowiązkami w tle. Jest naprawdę dobrze
Jak już zaczniesz serial, obejrzysz go do końca, gwarantuję
Wszystko się dopełnia, wszystko razem dobrze współgra, nie ma jakiegoś elementu, który jest wpleciony na siłę
Moje pierwsze podejście do „1670” było pełne dystansu i nieufności wobec polskich produkcji, ale serial szybko udowodnił mi, że potrafi zaskoczyć świeżością i inteligentnym humorem. Zamiast żenady dostałem produkcję na światowym poziomie, która bawiła mnie do łez i sprawiła, że z niecierpliwością czekam na drugi sezon.
Jeśli zastanawiasz się, czy „1670” jest warte obejrzenia, odpowiedź brzmi: zdecydowanie tak. To jedna z najświeższych, najzabawniejszych i najlepiej zrealizowanych polskich produkcji ostatnich lat, która potrafi rozbawić, zaskoczyć i zostawić ochotę na więcej.