Konstruktor. Księga Przymierza
Mariusz Brzezina
Wydawnictwo:
Novae Res
Rok Wydania:
2025
Ilość Stron:
444
Gatunek:
Sci-Fi
Link do Zakupu:
Nic tak nie raduje oblicza i nie łechce naszego ego, jak moment, gdy wydawnictwo samo zgłasza się do nas z prośbą o recenzję książki, którą właśnie wprowadza na rynek. Nasz portal rozrasta się z miesiąca na miesiąc, ale wciąż jego najmocniejszym fundamentem pozostaje fantastyka – gatunek, w którym zakochany jestem po uszy i którego nie sposób przejść obojętnie. Tym razem współpraca nawiązała się z Grupą Zaczytani, do której należy między innymi wydawnictwo Novae Res. To właśnie ono 18 września oddało w ręce czytelników nową powieść Mariusza Brzeziny – „Konstruktor. Księga Przymierza”.
Zanim egzemplarz dotarł do mojej skrzynki, postanowiłem sprawdzić, kto właściwie stoi za tym tytułem. Okazało się, że Brzezina to nie debiutant, a autor mający już kilka książek na swoim koncie, m.in. "Miryd. Księga chaosu", z którą „Konstruktor” tworzy luźną całość, a także powieści z gatunku sensacji i fantasy. Co ciekawe – z zawodu jest policjantem. Przyznam szczerze, że odetchnąłem z ulgą, gdy okazało się, że powierzona nam książka to naprawdę piękne dzieło – negatywna recenzja mogłaby się przecież skończyć… utratą wolności (oczywiście żarcik, Panie Autorze 😉).
Akcja rozpoczyna się w 1935 roku, we Włoszech. Nastolatek Tomek trafia na staruszka Mario – właściciela niepozornego sklepu z zabawkami. Problem w tym, że te zabawki… potrafią ożyć. Szybko okazuje się, że Mario to nie tylko sklepikarz, ale też konstruktor o niezwykłej wiedzy i umiejętnościach, który pracuje nad wynalazkiem pozwalającym przenosić się do innych wymiarów.
Wraz z Tomkiem i Laurą – dziewczyną poznaną na wakacjach – bohaterowie wyruszają w podróż przez światy równoległe. Każdy kolejny skok to niespodzianka – czytelnik aż zaciera ręce i zastanawia się, co tym razem autor wymyśli, jakie istoty i miejsca postawi na ich drodze. Podróże te są pełne magii, melancholii i przygody, ale nie ma tu brutalności czy mroku. Zamiast tego dostajemy emocje bliskie – smutek, rozstania, chwilową złość, ale też radość odkrywania. Odwiedzane przez nas światy nie są przesadzone, tworzą przyjemną całość z naszą wyobraźnią, dzięki czemu nasz umysł nie jest przytłoczony.
Na co dzień zdecydowanie bardziej ciągnie mnie do fantasy mrocznej, brudnej, w klimatach średniowiecza. Jednak nie pogardzę też opowieściami bardziej baśniowymi, młodzieżowymi, które przypominają o magii dzieciństwa. Podczas lektury „Konstruktora” nie mogłem przestać myśleć o takich tytułach jak "Toy Story" czy "Artur i Minimki". Ożywające zabawki, wejście do nowego świata, brak współczesnych trosk i strachów, które tak mocno psują beztroskę dzieciństwa – to właśnie ten klimat.
(Ciąg dalszy pod okładką...)
Styl Brzeziny jest pewny, dojrzały i przemyślany. Autor z wyczuciem prowadzi fabułę, a każda scena jest tak plastycznie opisana, że bez trudu można ją sobie wyobrazić – aż chciałoby się zobaczyć ekranizację tej historii. Reżyserowie, zwróćcie uwagę: tu naprawdę jest materiał na świetny film!
Czytając „Konstruktora”, miałem też skojarzenia ze stylem mistrza Jordana, twórcy "Koła Czasu", które właśnie pochłaniam. Chodzi o drobiazgowość opisów – zarówno wyglądów, jak i sytuacji. Widać, że Brzezina nie boi się zatrzymać fabuły, aby wciągnąć nas głębiej w klimat świata, czym mnie kupił.
Warto zwrócić uwagę na coś, co wyróżnia Brzezinę na tle wielu innych autorów – on nie opowiada tylko pustej historii, oderwanej od szerszego kontekstu. Tutaj dostajemy pełnoprawny świat, stworzony od zera, ze swoją przeszłością, przyszłością, ideologiami i zasadami. To nie jest zwykła przygoda, to element większego uniwersum, które żyje i oddycha własnym rytmem. Dzięki temu "Konstruktor" staje się czymś więcej niż książką – to zaproszenie do wejścia w nową rzeczywistość, którą można odkrywać kawałek po kawałku.
*Mariusz Brzezina - autor książki. Panie Mariuszu, nie przestawaj Pan!
"Konstruktor. Księga Przymierza" to naprawdę piękna podróż. Zakończenie, choć w pewnym stopniu przewidywalne, potrafi wzruszyć i wywołać łzy poruszenia. Brzezina udowadnia, że potrafi pisać historie przemyślane, plastyczne i pełne serca. To książka, którą można polecić zarówno młodszym, jak i starszym czytelnikom – tym, którzy chcą na chwilę oderwać się od codzienności i uwierzyć, że magia naprawdę istnieje.
To nie pierwsza książka z serii i, mam nadzieję, że nie ostatnia. Jeśli Autor zdecyduje się poprowadzić tę opowieść dalej, z radością ponownie wyruszę w podróż po równoległych światach.
Książkę zakupicie na: Zaczytani.pl
*Konkurs Nadal Trwa Do 11 Października:
Facebook: (link)
TikTok: (link)
Historia rozwija się równym rytmem – nie ma tu przesadnej dynamiki, ale też nie ma nudy. To opowieść, którą czyta się spokojnie, krok po kroku, z zaciekawieniem czekając na kolejne światy
Postacie są sympatyczne i łatwo można się z nimi utożsamić. Nie są przesadnie skomplikowane, ale mają w sobie ciepło i autentyczność, które przyciągają czytelnika
Brzezina umiejętnie pokazuje przyjaźń, chwilowe konflikty czy rozstania. Nie ma tu brutalności, ale emocje są obecne i nadają opowieści wiarygodności
Lekki, poprawny, obrazowy. Autor wie, jak opisywać sceny, by działały na wyobraźnię. Czuć w tym rękę dojrzałego pisarza
Motyw podróży między światami może być znany, ale w tym wydaniu dostajemy mieszankę baśniowości i przygody, która wyróżnia się na tle typowej młodzieżowej fantasy
Bogaty i pełen szczegółów. To uniwersum ma własną historię, ideologie i zasady – widać, że autor nie stworzył go „na kolanie”. Dodatkowa sprawa, to bazowanie na prawdziwej historii świata, którą autor umiejętnie wplótł w fantastyczne uniwersum
Nie jest to lektura, która pędzi na łeb na szyję, ale trudno się od niej oderwać. Każdy kolejny „skok” do nowego świata budzi ciekawość i utrzymuje zainteresowanie
Książka pozostawia poczucie pięknej, zamkniętej przygody, z zakończeniem, które wzrusza i satysfakcjonuje, nawet jeśli da się je przewidzieć
To solidna, pięknie napisana fantastyka, która potrafi przywołać dziecięcą radość odkrywania nowych światów. Nie wybija się może na absolutne arcydzieło gatunku (przynajmniej póki co, bo potencjał na rozwój uniwersum jest ogromny), ale daje mnóstwo przyjemności i pozostawia ciepłe wspomnienia po lekturze
"Konstruktor. Księga Przymierza" to książka, która zdecydowanie wyróżnia się na tle młodzieżowej fantastyki. Mariusz Brzezina stworzył nie tylko historię, ale też pełnoprawny świat – ze swoją przeszłością, przyszłością i ideologiami. To opowieść, która potrafi wzruszyć, rozbawić, a przede wszystkim pozwolić zanurzyć się w przygodzie pełnej magii i podróży między światami. Choć zakończenie jest przewidywalne, całość daje ogromną satysfakcję i przywraca wiarę w moc literatury, która potrafi odmalować szary świat w barwach wyobraźni.