Avatar Fabuła
Avatar: Fire And Ash
James Cameron
Niezbadane Krainy
News
Podczas gdy kina na całym świecie wciąż drżą od uderzeń popiołu i ognia w trzeciej części sagi, James Cameron rzuca nam ochłap informacji, który mrozi krew w żyłach fanów. Legendarny reżyser potwierdził, że wielki finał serii, "Avatar 5", zabierze nas tam, gdzie wszystko się zaczęło - na umierającą, przeludnioną Ziemię. To nie będzie jednak sentymentalna wycieczka, lecz bolesna lekcja pokory dla Neytiri, która po raz pierwszy zobaczy świat swoich oprawców z zupełnie innej perspektywy.
Zaledwie kilka dni temu świat obiegły wieści z trwającej trasy promocyjnej filmu "Avatar: Ogień i popiół", który szturmem zdobywa box office (przebijając 800 milionów dolarów w niewiele ponad tydzień). James Cameron, w swoim stylu balansując między pewnością siebie a szantażem emocjonalnym, wyznał w wywiadzie dla Entertainment Weekly, że jeśli Disney nie da zielonego światła na domknięcie sagi, on sam "zwoła konferencję prasową i po prostu opowie, co miało się wydarzyć". Na szczęście dla nas, wiele z tych kart zostało już odkrytych, a najbardziej fascynującą z nich jest wizyta Na’vi na naszej rodzimej planecie. To odważny ruch, który całkowicie zmienia wektor tej opowieści - z defensywnej walki o dom na Pandorze, przechodzimy do konfrontacji z kolebką gatunku ludzkiego.
Najważniejszym punktem piątej odsłony ma być postać Neytiri. Jak dowiedzieliśmy się z potwierdzonych przez producentów informacji, wojowniczka, która całe życie spędziła na walce z "Ludźmi Nieba", zostanie rzucona w sam środek ziemskiego megapolis. To już nie tylko plotki z Reddita, ale kierunek nakreślony jeszcze przez zmarłego Jona Landaua, który podkreślał, że celem Camerona jest "otwarcie oczu" bohaterki. Neytiri zna ludzi wyłącznie jako najeźdźców, niszczycieli i żołnierzy. Na Ziemi ma zobaczyć, że ludzkość to nie tylko korporacja RDA, ale miliardy istot próbujących przetrwać w świecie, który sami doprowadzili na skraj przepaści. To ma być moment, w którym granica między "nami" a "nimi" ostatecznie się zaciera.
Wizja Ziemi w roku 2170, którą Cameron przygotowuje dla nas w Avatarze 5, jest daleka od optymizmu. To planeta duszona przez przeludnienie, wyeksploatowana do granic możliwości i pozbawiona naturalnego blasku, którym emanuje Pandora. Reżyser chce pokazać nam lustrzane odbicie naszych najgorszych lęków - świat bez lasów, za to z technologią, która jest jedynym sposobem na podtrzymanie życia. To właśnie ten kontrast ma być emocjonalnym silnikiem filmu. Neytiri, przechadzając się po ziemskich ulicach (prawdopodobnie dzięki technologii, która pozwoli Na'vi oddychać naszą atmosferą bez masek, co sugerowały już wcześniejsze przecieki), stanie się naszą przewodniczką po ruinach cywilizacji.
Cała ta ambitna wizja wisi jednak na cienkiej linie finansowych wyników obecnej części. Cameron przyznał otwarcie w rozmowie z Variety z 27 grudnia 2025 roku: „Każdym filmem musimy udowadniać sens tego szalonego biznesu. Świat się zmienił”. Choć "Ogień i popiół" radzi sobie wyśmienicie, twórca "Titanica" nie bierze niczego za pewnik. Zapowiedział nawet, że jeśli nie uda się nakręcić filmów numer 4 i 5, gotowe scenariusze mogą zostać wydane w formie powieści, by fani poznali "granulację detali i głębię kultury", której nie dało się upchnąć w kinowym metrażu. To fascynująca, a zarazem nieco przerażająca perspektywa - czy faktycznie moglibyśmy stracić możliwość zobaczenia tych widowisk na wielkim ekranie?
Przesłanie Camerona wydaje się jasne: saga Avatar nie jest tylko o niebieskich istotach ujeżdżających smoki. To opowieść o empatii, która musi przekroczyć granice gatunków. Przeniesienie akcji na Ziemię w piątej części to szansa na domknięcie klamry kompozycyjnej. Skoro Jake Sully nauczył się być jednym z Ludu, teraz Neytiri musi spróbować zrozumieć, co to znaczy być człowiekiem. To ryzykowne, bo wyjście z bujnej Pandory w szarość Ziemi może być dla widzów szokiem estetycznym, ale jeśli ktoś potrafi sprawić, by beton był równie fascynujący co bioluminescencyjny mech, to jest to tylko i wyłącznie James Cameron.
Czy Waszym zdaniem przeniesienie akcji na Ziemię to dobry pomysł na finał sagi, czy wolicie, by "Avatar" na zawsze pozostał pośród lasów Pandory?
źródła:
- timesofindia.indiatimes.com: James Cameron to reveal ‘Avatar 4’ and ‘Avatar 5’ stories in... (opublikowany 27 Gru 2025)
- moviesroom.pl: Niepewna przyszłość serii Avatar. 4 i 5 część mogą nie powstać (opublikowany 6 Paź 2025)
- slashfilm.com: Avatar Producer Jon Landau Confirms That The Franchise Will Eventually Visit Earth (opublikowany 3 Sty 2023)
KLIKNIJ OBRAZ 👆
KLIKNIJ OBRAZ 👆
KLIKNIJ OBRAZ 👆