(Ocena końcowa filmu pod rekomedatorem)
(Dalsza część recenzji pod ilustracją)
KLIKNIJ OBRAZ 👆
REŻYSER: David F. Sandberg
Znane twarze, lecz mniej charakteru niż w pierwowzorze.
Brakuje głębi; skrótowo potraktowane więzi nie budują napięcia.
Dźwięk i montaż na plus, ale scenografia nie wykorzystuje potencjału gry.
Kilka nowych pomysłów, ale wiele schematów horroru.
Ciekawy koncept pętli czasu, ale wizualnie zbyt „bezpieczny”.
Elementy psychologiczne obecne, lecz bez mocnego rozwinięcia.
Ogląda się sprawnie, choć bez większego napięcia.
Poprawny horror, ale bez efektu „wow”.
Podobał mi się, ale jako adaptacja - pozostawia spory niedosyt.
Dla osób które nie grały w grę i traktują film jako samodzielny produkt.
KLIKNIJ OBRAZ 👆
KLIKNIJ OBRAZ 👆
KLIKNIJ OBRAZ 👆
KLIKNIJ OBRAZ 👆
Tytuł: Until Dawn Nazwa naparu: „Zamrożony Krąg Nocy”
Gdy wieczór robi się zbyt cichy, a za oknem zapada mrok. Idealnie pasuje do horroru, który bardziej buduje klimat niż straszy.
Czasem adaptacje odważnie zmieniają scenerię - ale to, co gra budowała śniegiem i ciemnością, film powinien był wykorzystać w pełni. Na szczęście herbata potrafi zrobić to za niego.
Dlaczego ta herbata?
Ponieważ „Until Dawn” opiera się na motywie powtarzającej się nocy, utraconego klimatu mrozu i narastającej niepewności, napar musiał oddać to, czego film nie pokazał - atmosferę chłodu, tajemnicy i zawieszenia w czasie.
Thea Sinesis